To już jest pewne. Transmitery dźwięku bluetooth zdobędą świat. Nie wierzycie? To spójrzcie na najnowszy trend producentów sprzętu - Apple w swoim najnowszym iPhone zrezygnowało z gniazda audio jack obecnego “od zawsze” w smartfonach zastępując go bezprzewodową transmisją. W podobną drogę wybiera się największy konkurent Amerykanów czyli koreański Samsung. Możecie być pewni, że w ich ślady pójdą następni. Czy tego chcemy czy nie - zbliża się rewolucja i warto być na nią gotowym.
Brak audio jack. Co to oznacza dla nas?
Jest kilka możliwości z którymi przyjdzie nam się zmierzyć.
Design
Transmiter zapakowany jest w zgrabne, owalne, bardzo solidne pudełko na którym dominującym kolorem jest kolor czarny i szary. Całość trafia w męskie gusta i wzmaga nasz apetety aby dobrać się do urządenia. W pudełku znajdziemy wspomniany transmiter, klips mocujący, kabelek USB i nieśmiertelną instrukcję obsługi. Kolor czarny wciąż dominuje. I bardzo dobrze.
Co na pokładzie?
Pamiętacie targi IFA2016? Wtedy Beyerdynamic oraz Astell&Kern zaprezentowali słuchawki wyposażone w kodek aptX HD za którym stoi dobrze znana fanom smartfonów firma Qualcomm. Wspominam o tym nie bez kozery. Nasz XB10 to kolejny krok w sprowadzeniu pod strzechy tego rozwiązania, gdyż korzysta właśnie z tego kodeka i za jego sprawą rozstawia płaczącą konkurencję po kątach.
Czym wyróżnia się kodek aptX HD? Przede wszystkim mamy do czynienia z transmisją sygnału 24 bit/48Hz (288kbyte) - (aptX bez HD konwertuje 24 bit do 16 bit). A szybkość przesyłu danych to 576kbps. Porównując parametry z najpopularniejszym kodekiem SBC mamy do czynienia z prawdziwą przepaścią na korzyść aptX HD. Przekłada się to oczywiście na jakość dźwięku (szczególnie gdy operujemy plikami hires). To jednak nie koniec. Kodekowi aptX HD towarzyszy wysokiej klasy wmacniacz słuchawkowy, który omija średniej jakości sekcje audio w które wyposażone są nasze smartfony.
A jak gra? Bez dwóch zdań aptX HD robi robotę. Różnica w jakości pomiędzy sekcją audio ze smartfona czy tańszymi transmiterami audio bluetooth jest naprawdę odczuwalna. Astell&Kern to uznana marka i nie pozwala sobie na wpadki ale XB10 nas zaskoczył w tym względnie pozytywnie - szczególnie gdy weźmiemy od uwagę wymiary i masę urządzenia. Aby jednak wycisnąć wszystkie soki z naszego transmitera warto zaopatrzyć się w słuchawki z wyższej półki i muzykę hires. Drugi ważny warunek - nasz sprzęt powinien wspierać kodek aptX HD. Z tym nie ma problemu. Cała masa producentów go wspiera (tutaj lista) z jednym wstydliwym wyjatkiem - Apple (hello! Pobudka!). Dopiero wtedy XB10 pokazuje 100% swoich możliwości.
Podczas odsłuchu korzystałem z wielu modeli słuchawek. Poczynając od dousznych popularnych pchełek a kończąc na referencyjnych słuchawkach AKG K701.
Co poza dźwiękiem
Już powiedziałem, że jakość dźwięku jest doskonała. Kodek aptX HD rządzi i stanę na ubitej ziemi z każdym kto twierdzi inaczej. Skoro to mamy już ustalone pora zostawić na chwilę muzykę i zając się sferą praktyczną.
Proces parowania XB10 ze źródłem audio przebiegał bezproblemowo bez względu na urządzenie (smartfony, klocki hifi czy car audio). Pierwsze czego doświadczamy po włączeniu transmitera to... wolność! Uwalnienie się od kabla robi różnicę. W tym miejscu pewnie pukacie się w czoło i zastanawiacie o czym ten facet bredzi? Przecież ciągle jest uwiązany do kabla. Tak, jesteśmy uwiązani do kabla ale nie jesteśmy uwiązani do smartfona! Jakie zalety ma takie rozwiązanie? Najpierw trochę aptekarstwa. Przeciętny smartfon waży około 200 gr i jest zgrabną inaczej cegiełką. Nasz transmiter waży 24 gr i w porównaniu do telefonu jest zgrabny niczym Mazda MX-5 przy dostawczaku. Testowałem XB10 na przykład podczas treningów biegowych. Uwierzcie mi, że można umieścić smartfona zdecydowanie wygodniej, gdy nie musimy go łączyć ze słuchawkami. To jednak nie wszystko. Również podczas słuchania muzyki w zaciszu domowym uwolnienie się od smyczy łączącej nas z telefonem jest kojącym doświadczeniem. Ile to razy zdarzyło się Wam słuchając muzyki w łóżku zrzucić telefon ze stolika? Słuchanie muzyki jest zdecydowanie bardziej komfortowe w sytuacji, gdy nie musimy za każdym razem, gdy chcemy napić się wody zabierać ze sobą telefon. I już dla samej wygody takiego rozwiązania warto rozważyć zakup Astell&Kern AK XB10.
Asy w rękawie
Astell&Krall AK XB10 ma kilka asów w rękawie o których jeszcze nie wspominaliśmy a ktore sprawiają, że nasz transmiter audio jest bardziej uniwersalny, niż to się może na pozór wydawać.
Właściciele samochodów nie posiadających bluetooth'a ale posiadających na pokładzie złącze AUX mogą wykorzystać XB10 nie tylko do transmisji muzyki ale również jako zestaw głośnomówiący. Nasz gadżet jest bowiem wyposażony w mikrofon przy pomocy którego możemy prowadzić rozmowę. Podczas naszych testów rozmowy telefoniczne przebiegały bez najmniejszych problemów. Muzyka podczas odbioru połączenia była wyciszana a jakość rozmowy była bardzo dobra. Naturalnie ważne jest w tym wypadku sensowne umieszczenie transmitera - tak aby mikrofon miał swobodny odbiór. Przyzwoity zestaw głośnomówiący kosztuje "parę złotych" i jeżeli mamy w planie jego zakup - może warto pójść o krok dalej i postawić właśnie na AK XB10 i cieszyć się z urządzenia, które sprawi nam radość również po opuszczeniu naszej gabloty.
Wróćmy jeszcze do muzyki i jej jakości. Było nam dane testować kilka budżetowych transmiterów bluetooth w samochodzie. Niestety muzyka była "wzmogacana" przez szumy (łatwo to sprawdzić podczas pauzy) a sama muzyka była dość płaska. Na ile tle XB10 przekaz XB10 to zupełnie inna półka.
Astell&Krall AK XB10 może również tchnąc nowe życie w solidne klocki audio starszej daty, które nie mają bluetooth'a ale za to mogą się pochwalić solidnością komponentów o które coraz trudniej we współczesnej elektronice. Wystarczy podłączyć do takiego staruszka nasz transmiter i... witamy w XXI wieku w którym rządzi transmisja bezprzewodowa.
Czy warto?
Astell&Kern AK XB10 kosztuje 799 zł. Nie da się ukryć, że możemy znaleźć transmitery audio bluetooth za ułamek tej kwoty. Pamiętajmy jednak, że XB10 to urządzenie bezkompromisowe, które ma na pokładzie rozwiązania z górnej półki i zapewni nam satysfakcję na lata. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że coraz więcej firm będzie rezygnować w telefonach ze złącza audio jack transmiter dźwięku będzie jedyną szansą na skorzystanie z naszych ulubionych słuchawek. 799 zł to kwota niemała ale jeżeli zależy nam na rozwiązaniach bezkompromisowych, które przyniosą nam satysfakcję na lata to przestaje ona robić wrażenie. My w to wchodzimy!
Zalety:
W samochodzie mam tylko AUX i dane mi było kupić transmiter bluetooth. Wydałem 299zł i niestety jakość była słaba. Muszę się przyjrzeć bliżej temu cacku
Apple mnie zabiło wywalając gniazdo słuchawkowe. To był główny powód dla którego nie kupiłem najnowszego iPhone'a. Zabiło mnie po raz drugi, gdy sprawdziłem jakie kodeki wspierają. Pora przejść na drugą stronę mocy.
Dzięki za test! Mam w planie zakup właśnie czegoś podobnego i nie powiem ten XB10 robi wrażenie. Trzeba będzie go wziąść pod uwagę :)
Lekki szok, że można do tego malucha podłączyć zbalansowane słuchawki. Używam takich i robi to naprawdę dużą różnicę.
Ten Astell&Kern XB10 to jeden z lepszych sprzętów tego typu na rynku. Miałem okazję go przesłuchać i naprawdę zrobił na mnie wrażenie chociaż podchodziłem do niego mocno sceptycznie. Super sprawa, że można pochodzić po domu uwalniając się od źrodła dźwięku. Kosztuje sporo kasy ale planuję jego zakup bo jest swego wart. Do ideału brakuje mi tylko tego, że Apple olało transmisję audio bluetooth z prawdziwego zdarzenia. W tej kwestii są daleko w tyle i niestety nie można wykorzystać do końca potencjału XB10. No ale na szczęście w domu korzystam także z innych źródeł. Jakby ktoś z Was szukał czegoś podobnego to naprawdę warto rozważyć tego Astell & Kerna. Ja już zbieram kaskę :)
Kompletnie nie rozumiem co strzeliło do głowy Apple z wprowadzeniem bezprzewodowych słuchawek. Sam kupiłem sobie naprawdę klasowe słuchawki z myślą, że będe je mógl wykorzystywać przez wiele lat i przeżyją wiele telefonów. A tutaj taki zonk. Jedyne wytlumaczenie to wyciąganie kasy z klientów.
No i kupiłem! :) Bateria faktycznie dużo dłużej trzyma. Uwolnienie od smartfona super! Teraz pora rozejrzeć się za lepszymi słuchawkami :D Ehh kolejny wydatek ;)
Wujo i jak zadowolony z zakupu? Bo sam ró♠wnież rozważam ten transmiter. Co prawda w smartfonie mam wyjście słuchawkowe ale nie ma on siły napędzić moich słuchawek.
Tak, jestem zadowolony :) Wkurzaja mnie trochę przyciski bo ciagle jeszcze nie zawsze trafiam bez patrzenia. Jakość dźwięku jest bardzo dobra. Duży plus za małą masę - na początku podszedłem do tego dość nieufnie ale skoro okazało się, że dźwięk super to tym lepiej - nie czuć kompletnie, że ma się je na sobie. Klips mocujący trzyma bardzo mocno. Ogólnie jak najbardziej polecam.