Leica od dłuższego czasu kusi nas aparatami fotograficznymi, które do złudzenia przypominają klasyczne aparaty analogowe. Na tym jednak nawiązania do przeszłości się kończą - retro obudowa skrywa najnowsze rozwiązania cyfrowe.
Kolejnym aparatem wpisującym się w ten kanon jest Leica X1. Tym razem ta renomowana firma obrała sobie za cel segment aparatów kompaktowych. Obudowa została wykonana z aluminium i wykończona tworzywem skóropodobnym. Zastosowany obiektyw to stałoogniskowy Elmarit f/2.8. O jego klasie nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Współpracuje on z matrycą 12,9 Mpix APS-C znaną raczej z lustrzanek. To również dowód na to, że Leica nie poszła w przypadku X1 na łatwiznę. Tył korpusu okupuje wyświetlacz LCD o przekątnej 2,7 cala. Jak przystało na aparat kompaktowy, mamy do dyspozycji pełną automatykę przy robieniu zdjęć. Oczywiście Leica nie zapomniała o ręcznym trybie. Co zresztą byłoby zbrodnią w przypadku tak zaawansowanego aparatu.
Przeczytaj także: Leica M8 2 jak niedźwiedź polarny »Leica nie jest tanią marką. X1 nie wyłamuje się z tego trendu. Za ten model trzeba będzie zapłacić około 1,550 euro. Jak widzicie Leica postawiła w przypadku X1 na oryginalność, a ta swoje kosztuje...
Za te pieniadze mozna kupic bardzo sensowna lustrzanke + dwa obiektywy. Bardzo ciekaw jestem jak ta Leica sie bedzie sprzedawac.
Świetnie wygląda sposób wbudowania lampy błyskowej. W pierwszym momencie myślałem, że ma tylko gorącą stopkę.
