Nie przepadacie za plątaniną kabli w salonie? Jeżeli tak jest w istocie warto zainteresować się nową propozycją LG. Telewizor LG55LHX wyposażony został w bezprzewodowe HDMI.
LG55LHX nie należy do ułomków. Przekątna obrazu 55 cali robi wrażenie. Matryca podświetlona została diodami LED, dzięki czemu nie musimy specjalnie martwić się o słabą czerń - zmorę telewizorów LCD.
Przeczytaj także: Jeżeli nie LG to może Sony? »Kontrast dynamiczny wynosi 5000000:1 - to oczywiście parametr wzięty z sufitu i mało użyteczny ale pokazuje potencjał LG55LHX. W telewizorze zastosowano technologię 240Hz Tru Motion. Dźwięk wydobywający się z LG otrzymał certyfikat THX choć oczywiście nic nie zastąpi porządnego zestawu audio 5.1 lub 7.1.
Parę słów o designie telewizora. LG od pewnego czasu eksperymentuje w tej dziedzinie. Po dość ciężkiej wizualnie linii Scarlet przyszła pora na lżejsze formy i LG55LHX jest tego doskonałym przykładem. Trzeba przyznać, że wygląda bardzo elegancko i należy do czołówki pod względem designu.
Przeczytaj także: Diody LED - Samsung nie jest gorszy »Jeżeli kogoś skusił nowy LG musi przygotować się na wydatek około 4800 dolarów. Nie jest to oczywiście dolna półka cenowa. Jeżeli komuś brakuje kilka setek - nie ma strachu - telewizor w sprzedaży znajdzie się dopiero w zimie. Może warto sobie sprawić prezent pod choinkę? Pamiętajcie tylko podciąć dolne gałęzie. W przeciwnym razie trudno będzie zmieścić LG55LHX razem z innymi prezentami...
No ten TV wyglada naprawde dobrze. Scarlet to byla porazka wizualna. Nie moglem zrozumiec jak oni mogli wypuscic TV ktorego plastiki sa juz fabrycznie pokrzywione.
Zdecydowanie jeden z ciekawszych designow. Chociaz nowe Samsungi ze szklanymi nozkami tez wygladaja calkiem calkiem. Ciekawe jak daje sobie rade bezprzewodowe HDMI przy b. wysokim bitrate.
