Apple słynie z produkcji sprzętu o przereklamowanych możliwościach za wygórowaną cenę. Przynajmniej do tego sprowadzają się ostatnie posunięcia producenta, który kiedyś zaskakiwał technologicznymi rewolucjami. Obecnie nowe produkty Apple mają mało wspólnego z rewolucją i co gorsza zaliczają poważne wpadki.
Niedawno informowaliśmy o braku wsparcia sieci LTE w iPadzie na rynku Europejskim. Inżynierowie Apple zapomnieli o sprawdzeniu częstotliwości, z jakimi działają sieci komórkowe na Starym Kontynencie, przez co nowy iPad jest skazany na pracę przy wolniejszych transferach. Niestety organizacje europejskie nie zareagowały na taki stan rzeczy, a Apple ciągle chwali się nowoczesnymi technologiami w swoim tablecie.
Zobacz także: Acer Iconia Tab A510 - kolejny tablet z czterordzeniowym procesorem zadebiutuje w kwietniu »Sprawa ma się nieco inaczej w Australii, gdzie również stwierdzono brak wsparcia dla sieci LTE. Władze australijskie podeszły do tematu ostrzej i tamtejsza Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów złożyła wniosek do sądu o nakaz zmiany procesu marketingowego. Nowy iPad nie może być reklamowany, jako urządzenie z szybkimi transferami LTE, skoro ich nie obsługuje. Co więcej komisja domaga się bezproblemowego zwrócenia pieniędzy za zakupione tablety osobom, które zostały oszukane przez reklamę. Oczywiście Apple wstrzymało się od komentarza.