Archos Quechua 5 to dość interesujący smartfon z grupy urządzeń średniej klasy. Nie oferuje on potężnej specyfikacji, ani też fantastycznego wyglądu czy smukłej obudowy. Jednak ma pewną zaletę. Posiada certyfikat IP54 oznaczający zwiększoną wytrzymałość.
To właśnie z tym certyfikatem wiąże się wpadka Loic Poiriera, CEO francuskiej firmy. Podczas jednej z prezentacji na żywo Loic pokazywał możliwości wzmocnionego smartfona. Zaczął efektownym rzutem o ziemię, który nie wzruszył konstrukcji telefonu. Następnym etapem było zanurzenie w wodzie. I tu dochodzimy do wpadki zakończonej zniszczeniem Archosa Quechua 5.
Loic zapomniał przed pokazem poczytać o własnym produkcie i dał się najwyraźniej nabrać na napisy z opakowania. Otóż certyfikat IP54 oznacza wodoszczelność przy zachlapaniach. Natomiast nie gwarantuje szczelności podczas pełnego zanurzenia. CEO Archosa o tym nie wiedział i utopił nowego smartfona na wizji. W efekcie urządzenie wyzionęło ducha. Prezentacja nie wyszła więc zbyt dobrze.
Zobacz także: Sony Xperia Z2 - wodoodporny smartfon nagrywający filmy 4K »Archos Quechua 5 jak wspomnieliśmy jest wodoodporny, ale tylko podczas korzystania na deszczu, czy zachlapania. Po za wzmocnioną obudową smartfon oferuje 5-calowy ekran o rozdzielczości 840x480 pikseli. Sercem został procesor czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon S4 o taktowaniu 1,2 GHz współpracujący z 1 GB pamięci RAM. Na pokładzie znalazło się 4 GB pamięci wewnętrznej z czytnikiem kart microSD. Aparat 5 Mpix powinien wystarczyć do zwykłych zastosowań, a zasilanie dostarczy solidny akumulator o pojemności 3500 mAh. Archos Quechua 5 został wyceniony na około 230 euro.
