Urządzenia Apple sprzedają się ciągle rewelacyjnie, choć technologicznie zaczynają tracić w niektórych aspektach do konkurencji. Premiera iPhone'a 4S była nieco rozczarowująca, choć fani marki z Cupertino zapewne traktują Siri, jako rewolucję na miarę odkrycia koła.
Analitycy rynkowi zauważyli pewien problem Apple w czasach ciągłej miniaturyzacji i odchudzania. Smartfony Apple posiadają słynne 30-pinowe złącze, które stoi na przeszkodzie przy ewentualnym odchudzaniu telefonu. Łącze jest najzwyklej w świecie za gruba, aby pozwolić na zastosowanie cieńszej obudowy w iPhonie. Analitycy uważają, że iPhone 5 jeżeli będzie chciał uchodzić za urządzenie stylowe będzie musiał się wyzbyć portu używanego przez Apple od przeszło dekady.
Zobacz także: Tascam iM2 - dodatkowy mikrofon dla iPhone'a 4 »Złącze 30-pinowe jest obecnie najbardziej potrzebne do wszystkich gadżetów, które znajdują się na rynku. Wszystkie dane mogą być przechowywane i przemieszczane za pomocą iCloud. Problem jest jednak skomplikowany. Usunięcie portu z kolejnego smartfona wydaje się być konieczne, dla lepszego rozwoju. Niestety fani marki i producenci gadżetów, stacji dokujących i tym podobnych mogą być przeciwni temu rozwiązaniu. Czas pokaże, w jaką stronę pójdzie amerykański gigant.
